Testowane procesory zapakowane są w niewielkich rozmiarów pudełka, utrzymane w kolorystyce łączącej odcienie szarości z niewielką ilością czerwieni i koloru pomarańczowego, składających się na logo procesorów Ryzen. Drobna aktualizacja stylistyki wynika z adnotacji o zintegrowanych układach graficznych Radeon Vega. Na każdym opakowaniu przeczytamy podstawowe informacje na temat znajdującego się wewnątrz procesora, czyli taktowanie oraz ilość pamięci podręcznej, a także spis załączonych akcesoriów. Obok właściwego CPU, producent dostarcza standardowy zestaw dodatków wydania BOX: system chłodzenia, instrukcję obsługi i naklejki na obudowę (Ryzen/Vega). Ponadto w środku znajdziemy także ostrzeżenie o konieczności aktualizacji BIOS-u do wersji wspierającej APU Raven Bridge. Osobiście podjąłem próbę uruchomienia Ryzena 5 2400G na płycie GIGABYTE GA-AX370-Gaming 5 z BIOS-em w wersji F9a (ostatni nieobsługujący nowych APU), której efektem był kod "00" na wyświetlaczu. Tak więc informacja jest jak najbardziej prawdziwa.
Fabryczny cooler to najsłabsza odmiana Wraith o nazwie Stealth. Mamy tutaj bardzo mały, aluminiowy radiator, który bezpośrednio styka się z procesorem, bez wykorzystywania w tym celu miedzianej podstawy. Wentylator o średnicy 90 mm potrafi rozpędzić się do 1900 obr./min. i, paradoksalnie, nawet przy tej prędkości obrotowej generuje hałas daleki od uciążliwego. W praktyce, z uwagi na zastosowanie pasty termoprzewodzącej zamiast połączenia lutowanego, jest dość gorąco i przy pełnym obciążeniu CPU temperatury przekraczają 80 °C. Dlatego też zalecam zoptymalizowanie ustawień: rozsądnym napięciem jest 1,3 V (75 °C), co w większości przypadków pozwoli na osiągnięcie ~3,8 GHz. W omawianych warunkach udało mi się także podkręcić integrę do 1500 MHz, przy woltażu NB ustawionym na 1,15 V. Całkiem rozsądne ustawienia jak na skromny cooler BOX.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Premiera! Test procesorów AMD Ryzen 3 2200G oraz Ryzen 5 2400G